OD BORUTY DO WIATRAKA
Pierwszaki z Kalina oraz najmłodsi z Guzewa wybrali się na całodniową wycieczkę. Mali turyści dotarli na początku do Tumu. Legenda głosi, że tam za sprawą diabła Boruty pojawiła się kamienna kolegiata. Ów przeniósł ją z centrum Łęczycy na pola nad Bzurą. Dzieci poszukiwały wytrwale śladów diabelskich pazurów na ścianie wieży tego kościoła. Kolejnym punktem majowej wyprawy był średniowieczny zamek w Łęczycy. Na specjalnym pokazie pierwszaki mogły obejrzeć część ekwipunku rycerza m.in. miecz oraz hełm z ochronną kolczugą. Dzieci uczestniczyły też w pokazie pasowania na rycerza. Wszystkich zdziwiła informacja, że przyjęcie w szeregi rycerstwa odbywało się za pomocą uderzenia ręką (a nie mieczem) w ramię. Na koniec tej niezwykłej wyprawy dzieci udały się do Uniejowa. Tutaj mali podróżnicy mogli zwiedzić zagrodę młynarską. Wszystkich zachwycił najstarszy wiatrak - koźlak, który dzieci mogły obrócić. We wnętrzu wiatraka pod okiem kustosza uczniowie uczestniczyli w produkcji mąki żytniej. Natomiast w staropolskiej chałupie, gdzie znajdował się piec chlebowy, najmłodsi przygotowywali, a później kosztowali pyszne podpłomyki. Na pewno pełna atrakcji wyprawa pierwszakom długo pozostanie w pamięci.
Tekst i foto: E. Kowalik